Dzięki ogromnemu podobieństwu, te dwie serie można ze sobą łączyć i stworzyć wyjątkową kompozycję. Z jednej strony łagodne lawendowe pasy, a z drugiej oryginalna platyna.. Mieszanka wybuchowa, ale efekt może być zniewalający:)
W obu tych kolekcjach występują także białe, dużo skromniejsze naczynia. Są one jedynie delikatnie podkreślone platynową obwódką przy brzegu lub kolorem uchwytu. Dzięki nim zachowana jest równowaga w stosunku do bogato zdobionych elementów, a także umożliwiona uzyskanie nieprzesadzonej, harmonijnej aranżacji.
Dla nas faworytem, a właściwie "faworytkami" są te przepiękne filiżanki, które widać na poniższych zdjęciach.. co tu dużo mówić- po prostu piękne;)
Właściwie przychodzi mi do głowy tylko jedno słowo - PIĘKNE!
OdpowiedzUsuń